wtorek, 24 września 2013

Przeziębienie :/



Jak ja nie lubię chorować.
Tak, można wtedy poleżeć w domu, poobijać się trochę, siedzieć na kompie lub oglądać..tak, same pozytywy. Aż do czasu, gdy w szkole skończą się już lekcje i trzeba zadbać o nadrobienie zaległości. I wtedy zaczyna się przepisywanie lekcji, robienie zadań domowych i tych, które były na lekcji, nauka i tak dalej, i tak dalej, przez co macie cały zawalony wieczór. Wtedy już nie jest tak pozytywnie, prawda? I tak dopóki nie wyzdrowiejecie. No chyba, że wolisz zostawić sobie wszystko na ostatnią chwilę, dzień przed twoim przyjściem do szkoły, ale wtedy masz duuużooo pracy, a jest na to tylko jeden dzień.
Mój problem to zwykle znalezienie kogoś kto wam te lekcje poda, plus pożyczy zeszyty. W moim przypadku jest dosyć ciężko, bo nagle nikt nie ma czasu lub nie może. Niestety, to moje nagorsze zmartwienie.
Jestem przeziębiona, z czym wiąże się katar i kaszel. Dopiero dziś się pożądnie wyspałam. Codziennie biorę dziesiątki tabletek, syropów na kaszel, piję wapń, który jest przynajmniej dla mnie naprawdę ochydny, ale to średnio pomaga.
Teraz zadaję sobie tylko pytanie, czemu do cholery w ogóle o siebie nie dbałam?! 15 stopni na dworze - co tam, ubiorę bluzę i kamizelkę, nie będzie mi zimno. Wieje wiatr, a ja jestem spocona po wuefie - nie ubiorę kurtki, nie jest mi potrzebna. No ale czasu nie cofnę. Za to będę znacznie bardziej o siebe dbała.
No może.
Kiedyś.

Życzcie mi, abym wyzdrowiała, bo chce mieć już to wszystko z głowy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz